„Społeczeństwo poligyniczne” gdy każdy mężczyzna ma dostęp do wielu kobiet


Najwyżej stojący w hierarchii mogą sobie pozwolić na utrzymanie haremów, a przeciętny zjadacz chleba płci męskiej – w najlepszym razie na jedną żonę, o ile w ogóle stać go na małżeństwo.