Iskry z kota a czarne dziury. Rozwiązano antyczną zagadkę, jak elektryzują się ciała

Alejandro Jenkins z popiersiem Talesa z Miletu i Robert Alicki z kotką Liv. Fot:  Maria Alicka

Elektryzująca się wykładzina, iskry, które lecą z głaskanego kota, niesforne włosy uwolnione zimą spod czapki… Choć to bardzo stare eksperymenty, to ich wyjaśnienie w mikroskali wcale nie było dotąd jasne. Aż rozgryzł to wreszcie duet fizyków z Polski i Kostaryki. A w badaniach pomogły… osiągnięcia dotyczące opisu czarnych dziur.