Piotr stracił rękę. Teraz produkuje protezy inne niż wszystkie


Podszedł do tego zero-jedynkowo. Jakby grał mecz – w jednej bramce wyobraził sobie łóżko, w nim siebie, a wokół kordon współczujących mu ludzi. W drugiej bramce stał sam, bez ręki, za to na dwóch silnych nogach. I zdecydował. – Koniec użalania. Wstaję i działam, ale na 200 procent – mówi…